muzyka roztocza

Henryk Welcz "Orkiestry dęte okolic Tomaszowa"





Początki działalności małych orkiestr dętych w środowiskach wiejskich sięgają XIX wieku i ich rozpowszechnienie szczególnie w Galicji jest związane ze specyfiką życia społecznego w zaborach. Na wsiach i w małych miasteczkach często jedyną możliwość do tworzenia i uprawiania tradycyjnych form muzycznych dawały ochotnicze straże pożarne. Oprócz swojej działalności obrony przed pożarami dawały one sposobność uprawiania i rozwijania form aktywności muzycznej.
W Galicji żywe były tradycje działalności dętych orkiestr wojskowych i ich rozpowszechnienie miało wpływ na powstawanie podobnych zespołów przy ochotniczych strażach pożarnych. Tomaszów Lubelski był usytuowany na krańcach zaboru rosyjskiego, a wpływ Galicji zaznaczył się w wyniku osadnictwa mieszkańców zaboru austriackiego, którzy przenieśli się do Majdanu Górnego i Nowej Wsi koło Tomaszowa, dając początek istnienia w tym regionie licznych kapel wiejskich o tradycyjnym składzie instrumentalnym /skrzypce, bębenek/, jak i wzbogaconych o instrumenty dęte /flet, trąbka, kornet, saxhorn, tuba, klarnet/. Największą sławę w okresie międzywojennym XX wieku zdobyły kapele Bednarzy / Nowa Wieś/, Franciszka Zajmy / Przewłoka/, Tomasza Wyjadacza / Podhorce/, Jana Mazurka i Stanisława Kowala /Majdan Górny/.
W okresie po I wojnie światowej ożywiło się życie kulturalne małych miasteczek i wsi i zrodziło to zapotrzebowanie na małe zespoły muzyczne, wykorzystywane w czasie wesel, uroczystości państwowych /akademie, dożynki, święta/ i religijnych. Pojawili się muzycy, którzy służyli w wojsku, nabywając tam umiejętności gry w orkiestrach dętych i po powrocie do swoich domów często z instrumentami, kontynuowali grę traktując to zajęcie jako źródło dodatkowych dochodów. Najwybitniejszym z ich grona był pochodzący z Majdanu Górnego Jan Mazurek / 1891- 1969/, służący w wojsku carskim i odznaczony orderami za zasługi w prowadzeniu wojskowej orkiestry.
Jan Mazurek był kapelmistrzem strażackiej orkiestry dętej w Tomaszowie Lubelskim. Prowadził też jedną z najbardziej cenionych kapel wiejskich w Majdanie Górnym /w jej składzie grali m.in. Aleksander Kowal – skrzypce, Władysław. Raczkiewicz – trąbka, Typek – puzon, Piotr Kowal – bęben, Władysław Mazurek – bas helicon, Antoni Mazurek – tenor, Stanisław Mazurek – klarnet, Paweł Zawalski – baryton/ .
W składzie innej znanej w tej okolicy kapeli Franciszka Zajmy /skrzypce, trąbka/ z niedaleko położonej od Majdanu Górnego wsi Przewłoka, grali: Jan Herda na trąbce, Łuć na tenorze, Jan Bucior na tubie basowej, Józef Kowal na skrzypcach.
W Majdanie Górnym było kilka muzykalnych rodzin, z których rekrutowali się członkowie tradycyjnych kapel /w składzie skrzypce i bęben albo basy/ i małych orkiestr dętych. Były to rodziny Kowalów /bracia Stanisław i Józef, Aleksander, Piotr, Feliks i Mieczysław/, Harbuzów /bracia Tadeusz i Czesław, Emil/, Herdów zwanych „Nyrkami” /Józef, Jan, Franciszek, Wojciech, Marcin, Paweł/. Przed II wojną światową znani też byli w tej wsi skrzypkowie „Sobko” Krawczyk, Julian Kociubka i fleciści Antoni Dominik z bratem.
W pobliskiej Nowej Wsi działali Bednarzowie /Ignacy - skrzypce, Antoni - flet, Bolesław - akordeon, Piotr - bęben, Żelisław - bęben/. Do znanych też po II wojnie światowej kapel należały zespoły: Bronisława Tora z Rogóżna /B. Tor – skrzypce, Jan Fus - dźaz, perkusja, Józef Mandziuk – klarnet, Antoni Wawrzusiszyn – puzon, Stanisław Kudyba – akordeon/, Jana Baryły i Jozefa Tysa z Rachań i Werechań, Józefa Mosóra z Rogóżna , Jana Kimaka z Woli Gródeckiej /Jan Kimak – skrzypce, Ignacy Zwolakiewicz – flet, Bronisław Frykowski – bęben, Łysiak – bas B, Dorota – skrzypce II, Jan Knap flet/ i Władysława Kurczaba /skrzypce/ z Klekaczy /grał z nim Piotr Bednarz na bębnie/. W niedalekim od Majdanu Górnego mieście Tomaszowie Lubelskim /7 km/ przed II wojną były znane dwie kapele żydowskie /Mojsieja i Arona/ i tylko jedna polska Jędrzejewskiego / grał na akordeonie/ i Solskiego. Z kapelą Arona grał wybitny nieżyjący już skrzypek - Aleksander Kowal /1922 -2002/ i Edward Biront – akordeon, w jej składzie był też klarnet i bęben. .
 
Składy działających zespołów zmieniały się na przestrzeni lat, muzycy z sąsiadujących ze sobą wsi dogadywali się między sobą w zależności od okoliczności i zapotrzebowania na ich grę. Udział instrumentów dętych w tych zespołach wynikał z dużej aktywności orkiestr dętych działających w tych okolicach już po I wojnie światowej i chęci muzyków do wyżycia się i zarobku właśnie w małych składach instrumentalnych, najczęściej od 4 do 12 osób w jednej kapeli. Nie bez znaczenia był też zwyczaj gry orkiestr dętych na weselach i innych uroczystościach w tej okolicy repertuaru tanecznego zawierającego tradycyjne melodie znane i specyficzne dla tego regionu /majdaniaki, suwaki/ jak i popularnych w tym okresie szlagierów miejskich znanych dzięki radiu i płytom pocztówkowym i winylowym.
 
Po II wojnie kontynuowane były te zwyczaje, a ze względów praktycznych i ekonomicznych na wesela zapraszano mniejsze składy instrumentalne, potrafiące zagrać i marsze towarzyszące orszakom ślubnym /podróżniaki/, wiejskie melodie taneczne /oberki, polki, majdaniaki, suwaki, walczyki/ i miejskie modne wtedy tańce /fokstrot, tango/. Grano je jako tak zwane „garnitury”, czyli zestawy najczęściej trzech tańców /oberek albo suwak, polka, walczyk/ z jednym dodatkowym na życzenie gości.
Zestawy instrumentów spotykane w kapelach tworzą ciekawe połączenia, np. dwie trąbki w kapeli Zajmy, w zestawieniu ze skrzypcami, tubą, akordeonem, a w składzie kapeli Stanisława Kowala /klarnet C, akordeon, skrzypce/ z Majdanu Górnego występowały: puzon C / Antoni Mazurek/, bęben / Kowal Feliks/, trąbka C /Józef Kostrubiec/ i skrzypce /Aleksander Kowal/. W innym zespole z położonej bardziej na wschód od Tomaszowa wsi Jarczów, kierowanym przez Kielara spotykamy 2 akordeony, harmonię guzikową, trąbkę, dwoje skrzypiec, saksofon altowy i tenorowy, bęben i klarnet. Jak wspominali pamiętające tamte czasy jedni z najaktywniejszych wtedy muzyków: Tadeusz Harbuz i Aleksander Kowal, składy instrumentalne wynikały z okoliczności danej chwili, fantazji też muzyków, którzy umieli grać na różnych instrumentach i zmieniali je w zależności od zapotrzebowania i konieczności zgrania się ze sobą.
Wprowadzenie w aktualnie działających kapelach Brodów z Węgajt i Janusza Prusinowskiego z Mławy po jednym instrumencie dętym /w Kapeli Brodów saksofon sopranowy albo flet, u Prusinowskiego flet albo szałamaja/, nawiązuje do tradycji muzycznych małych orkiestr dętych . Michał Żak grający w kapeli Prusinowskiego czerpał inspiracje do gry na flecie u Antoniego Bednarza z Nowej Wsi.
 
Analiza tradycji muzycznych małych orkiestr dętych nie jest możliwa bez znajomości choćby pobieżnej dostępnych nagrań tych zespołów. Jest ich tak mało, że trudno już w tej chwili wyobrazić sobie brzmienie tych kapel i specyfikę wykonywania tradycyjnych melodii wiejskich na kilku instrumentach dętych, realizujących jednocześnie różne ich warianty, często też z ozdobnikami i improwizacjami muzyków. W regionie Tomaszowa Lubelskiego nie ma już żadnej kapeli z kilkoma instrumentami dętymi, a istniejąca nadal Kapela Bednarzy ma aktualnie w swoim składzie skrzypce, klarnet, trąbkę, kontrabas i akordeon, stara się jak tylko jest to możliwe zachować najcenniejsze perełki z lokalnego tradycyjnego repertuaru, ale nie wykonuje już wszystkich znanych kiedyś w tej okolicy utworów tanecznych, chociażby majdaniaków.
W innych regionach Lubelszczyzny istniały również małe orkiestry dęte, najbardziej znana z nich Kapela Wojciechowska wykonuje dawny repertuar taneczny tak jak przed laty o czym świadczyć mogą nagrania z płyty „Lubelskie” serii Muzyka Źródeł pochodzące z Festiwalu Kapel w Kazimierzu Dolnym z 1975 roku, jak i te zarejestrowane na kasecie magnetofonowej i płycie dołączonej do książki wydanej przez Dom Kultury w Wojciechowie.
W chwili obecnej nie istnieje już natomiast Kapela Dęta Dudków ze Zdziłowic reprezentująca również wysoki poziom wykonawczy i wykonująca kiedyś podobny repertuar jak zespoły regionu tomaszowskiego.
Z istniejących w tej chwili w regionie tomaszowskim orkiestr dętych najczęściej strażackich, żadna nie ma już w swoim repertuarze tradycyjnych melodii wiejskich, poza stylizowanymi wiązankami tanecznymi. Wyjątkiem mi znanym jest Orkiestra Dęta przy OSP w Zaburzu koło Radecznicy w regionie biłgorajskim, mająca wieloletnie tradycje muzyczne /pięknie pokazane na ich rozbudowanej stronie internetowej/, bardzo ceniona w swoim środowisku z wysokiego poziomu wykonawczego i szerokiego repertuaru marszowego, tanecznego i religijnego.
Przedstawione w dużym zarysie tradycje wykonawcze małych orkiestr dętych jednego małego regionu pokazują nieuchronne i nieodwracalne przemiany jakie nastąpiły w środowiskach wiejskich, czego nie osłodzą już w tej chwili słowa popularnego kiedyś przeboju : „jest w orkiestrach dętych jakaś siła”. Tą siłą próbują być w tej chwili wzmacniacze, gitary elektryczne, muzyka z laptopów, tylko czy nie brakuje im tego co było najważniejsze w zjawisku muzykowania orkiestr dętych: spontaniczności, pasji, umiejętności wyrażania siebie i reagowania na emocje odbiorców. Mieszkańcy wsi, sąsiedzi jeszcze żyjących muzyków, ich krewni nie mają już potrzeby obcowania z dawną wiejską muzyką w żaden sposób, a jedynymi zainteresowanymi tą twórczością wydają się być ludzie z dużych i małych miast poszukujący kontaktu z żywymi jeszcze tradycjami i z ich ciągle jeszcze obecnymi choćby w szczątkowym wymiarze przejawami .


Bibliografia:
Bieńkowski Andrzej : Sprzedana muzyka. Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, 2007.
Bieńkowski Andrzej: Jadąc przez Roztocze, Muzyka Odnaleziona, książka i CD, 2009
Dahlig Piotr : Tradycje muzyczne a ich przemiany. Warszawa, Instytut Sztuki PAN, 1998.
Sobieska Jadwiga : Polski folklor muzyczny. Warszawa, 2006.
Welcz Henryk : Aleksander Kowal – skrzypek z Majdanu Górnego, tekst niepublikowany.
Zapalski Bolesław: Kapela Bednarzy z Nowej Wsi. Historia, instrumentarium, repertuar. 1979, Tomaszów Lubelski.


Copyright 2012-2021 Towarzystwo dla Natury i Człowieka.  
fotografia w nagłówku: Marcin Pietrusza