muzyka roztocza

Żuk Roman




1944-2019

Pod koniec lat 50. kierownik szkoły w Woli Radzięckiej stworzył zespół muzyczny oparty na instrumentach dętych. Orkiestra w Woli nie przetrwała długo, jednak epizod ten sprawił, że kilku miejscowych chłopaków urodzonych w późnych latach 30. i 40. odnalazło się w muzyce. Niektórzy uprawiali ten fach aż do lat 90. w różnych konfiguracjach składów osobowych i instrumentalnych. Tworzyli kapele i okazjonalne składy z kolegami z Teodorówki, Średniówki, Komodzianki, Albinowa, Jędrzejówki, Kątów.
Częścią tego środowiska był Roman Żuk z Woli Radzięckiej. Istotną rolę w jego muzycznym rozwoju odegrał mieszkający w Babicach wuj – Władysław Nawrocki , wcześniej mieszkaniec Radzięcina i założyciel tamtejszej orkiestry dętej. Muzyczny świat pana Romana i kolegów – w skali tej opowieści przedstawicieli młodszego pokolenia muzykantów – rozciągał się między pochodzącymi od starszych muzyków melodiami składającymi się na staromodne „garnitury” a podsłuchanymi w radio kawałkami z wielkiego świata (wówczas pod postacią przypiętego do ściany „kołchoźnika”). Był taki jeden, dobry słuchowiec, z radia szybko łapał na akordeonie, a potem przerabialiśmy na nuty. W ten sposób do lokalnego obiegu wchodziły modne warszawskie tanga i fokstroty, a później przeboje Alibabek i „kaczuchy”. Kapele miały przeważnie w składzie saksofon, trąbkę, akordeon, tenor (z czasem wyparty przez puzon) i perkusję. Z czasem pojawiły się mikrofony i wzmacniacze, dochodził wokal. Geografia występów tych kapel sięgała Zamościa, Lublina.
Zobacz również

Copyright 2012-2021 Towarzystwo dla Natury i Człowieka.  
fotografia w nagłówku: Marcin Pietrusza