muzyka roztocza

Turczyn Antoni




urodzony 29.03.1899 w Wierzbiu, syn Adama (ur. 1871 lub 1872, Wierzbie)) i Agaty z Bigosów (ur. 1878, Polany)
O działalności Turczyna jako współpracownika Centralnego Archiwum Fonograficznego pisze w swojej pracy Tradycje muzyczne a ich przemiany. Między kulturą ludową, popularną i elitarną Polski międzywojennej (1998) Piotr Dahlig. Autor sugeruje, iż "wielkie rozmiary zbiorów Turczyna w Zamojskiem, a szczególnie w Biłgorajskiem, wskazywałyby, że był on związany zawodowo ze wschodnią częścią kraju". Spośród 20 współpracowników CAF Turczyn wyróżniał się zdecydowanie największym dorobkiem nagraniowym (jego zbiory stanowiły 1/5 całości).
Nagrywał w następujących miejscowościach:
  • Biłgorajskie - Aleksandrów, Andrzejówka, Babice, Biłgoraj, Bidaczów Nowy i Stary, Biszcza, Dereźnia Solska, Gozd, Gozd Lipiński, Gromada, Harasoiuki, Krzeszów, Księżopol, Obsza, Okrągłe, Olchowice, Osuchy, Płusy, Podolszynka Plebańska, Półsieraków, Potok Górny, Radzięcin, Rakówka, Rzeczyca, Sieraków Nowy, Smoryń, Smólsko Małe i Duże, Sokołówka, Sól, Średniówka, Władysławów, Wola Kątecka, Wola Dereźniańska, Wola Duża i Mała, Zagrody, Zagródki, Zamek, Żuk Nowy
  • Zamojskie - Jadwiżyn, Mokre, Pniówek, Podborcze, Ruszów, Starawieś-Gorajec, Sochy, Szozdy, Tereszpol, Topólcza, Trzęsiny, Turzyniec, Wierzbie, Zdanów, Żurawnica
Historia poszukiwań informacji o losach Antoniego Turczyna 
Kiedy jeszcze w poł. lat 90-tych usłyszałem o Turczynie od Piotra Dahliga jego postać i fakt kompletnego braku informacji o jego losach zapadły mi głęboko w pamięć. Był wszak osobą, która w historii badań nad muzyką tej części Lubelszcyzny zgromadziła największą kolekcję nagrań. Przy ówczesnych warunkach komunikacyjnych oraz dostępnej techonologii nagrań (ciężki sprzęt) był to nie lada wyczyn. Musiał być nietuzinkową postacią - myślałem sobie. Nie wiadomo było nawet skąd pochodził, a nazwisko występuje w różnych częściach Polski, chociaż szczególnie często na Lubelszyźnie, w powiązaniu z jego zainteresowaniem regionem, ilością podróży jakie musiał wykonać przypuszczałem, że stamtąd pochodził i tam mieszkał. Przy okazji swoich peregrynacji po Roztoczu wypytywałem starsze osoby  o niego i o to czy przed wojną ktoś nagrywał, dwa razy natknąłem się na jakieś ślady, ale z drugiej ręki: tak był podobno ktoś. I tyle. Dopiero ponad 10 lat później, w erze internetu, przeniosłem poszukiwania również do sieci i natknąłem się na kilka osób o takim imieniu i nazwisku, jeden z Antonich Turczynów został zamordowany w obozie sowieckim w Riazaniu. Intuicja podpowiadała, że to może być on. Zginął, ślad się urwał, może nie miał rodziny, nie miał bliskich, którzy by pamiętali. Jednak żadnych dowodów.  Odnalazłem też w sieci wójta gminy Łabunie, również Antoniego Turczyna. No to nie może być przypadek, przemknęło mi przez myśl. Zadzwoniłem oczywiście. Odpowiedź wójta jednak zbiła mnie z tropu: "nie, nikogo takiego w rodzinie nie pamiętam". Wójt powiedział, że rodem jest z podłabuńskiego Wierzbia. W spisie nagrań Turczyna z lat 1930-tych, który pieczołowice przygotował na podstawie zachowanych infomacji o nieistniejących już nagraniach Piotr Dahlig z Instytutu Sztuki PAN wieś Wierzbie figurowała. Oraz inne okoliczne wsie. Ten fakt nie dawał mi spokoju. Okazało się, że nie tylko mnie. Po moim telefonie wójt oraz miejscowi regionaliści zainteresowali się postacią i tematem. Prowadzili poszukiwania na własną rękę, z użyciem środków najskuteczniejszych - lokalnej pamięci i po jakimś czasie dotarli do pana Franciszka Pokryszki ur. w 1921 r. w Wierzbiu, a zamieszkałego obecnie na Górnym Śląsku. Pamiętał Antoniego Turczyna, potwierdziła się moja intuicja na temat jego tragicznych okoliczności śmierci, którą znalazłem w riazańskim oddziale Stowarzyszenia Memoriał. 1 kwietnia MuzykaRoztocza.pl otrzymała następującego maila od pana Piotra Pieli z Łabuń:
"Antoni Turczyn s. Adama, przydomek "Jantyka", barwna, kontrowersyjna postać, swoisty "Kmicic". Absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Szczebrzeszynie. Jako uczeń zbiegł i uczestniczył w obronie Lwowa w 1918 r., a następnie w wojnie z bolszewikami. Był nauczycielem w szkole
w Jatutowie. Wskutek niesubordynacji i zachowań niepedagogicznych przeniesiony do pracy na kresach. W latach 30-tych zamieszkał w Biłgoraju i wydawał lokalną gazetę "Ziemia Biłgorajska". Okresowo w latach 1939-1940 mieszkał w domu rodzinnym w Wierzbiu. Wiem, że wojnę przeżył. W 1944 roku aresztowany przez NKWD w Biłgoraju. Zaginął bez wieści. Z jego rodziny w Wierzbiu nie ma nikogo, kto mógłby udzielić informacji.
Tę informację przekazał nam Pan Franciszek Pokryszka."
Teraz przydałoby się znaleźć jakieś jego zdjęcie.
Remigiusz Mazur-Hanaj
Copyright 2012-2021 Towarzystwo dla Natury i Człowieka.  
fotografia w nagłówku: Marcin Pietrusza